Między demokracją a ekshibicjonizmem
Między demokracją a ekshibicjonizmem
WISŁA SURAŻSKA
W apatycznych demokracjach, takich jak nasza, małe, lecz dobrze zorganizowane grupy mogą forsować swoje interesy kosztem tych, którzy nie fatygują się do urn wyborczych. W ten sposób określenie "milcząca większość" nabiera dosłownego znaczenia. Wykorzystują to najczęściej partie lewicowe, dla których poparcie aktywnych środowisk gejowskich nabiera znaczenia, gdy ich własny elektorat topnieje. W ten sposób małe radykalne grupy przenoszą się z marginesu do głównego nurtu krajowej polityki.
Anomalię tę wzmacniają jeszcze media, które w każdym sporze najwięcej uwagi poświęcają pozycjom skrajnym. W efekcie odnosi się wrażenie, że społeczeństwo dzieli się na tych, co popierają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)