Ubóstwo a praca
MICHAŁ BONI
Ubóstwo a praca
W centrum Dublina, tuż obok Bank of Ireland, przy rozwieszonych plakatach stoi grupka młodych kobiet. Na płachtach papieru napisy "Name and shame" i miejsce na nazwiska pracodawców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom. Dyskusja na temat, co to znaczy zbyt mało i jakie konsekwencje ma zatrudnianie osób z niskimi wynagrodzeniami, ożyła ostatnio w Unii Europejskiej. Ósma wytyczna w Europejskiej Strategii Zatrudnienia mówi o potrzebie uczynienia pracy bardziej opłacalną, a raport dublińskiej Europejskiej Fundacji na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy, poświęcony "ubogim pracującym" (working poor), przynosi nowe dane o problemie.
Samo zjawisko ma charakter hybrydalny. Jesteśmy bowiem najczęściej przekonani, iż posiadanie pracy jest najlepszą drogą do wychodzenia z kręgu zagrożeń ubóstwem. To przekonanie jest fundamentem polityki aktywizacji. I nie powinno się go podważać, gdyż skala ubóstwa oraz zagrożenia biedą wśród bezrobotnych lub pracujących tylko dorywczo i krótko jest o wiele wyższa. Chociaż podczas seminarium zorganizowanego w Brukseli kilka tygodni temu padały głosy na temat nieefektywności polityki aktywizacyjnej, co zresztą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta