Walka o unijny budżet
Walka o unijny budżet
RYS. JANUSZ MAYK MAJEWSKI
PAWEŁ SAMECKI
Poważna dyskusja o wieloletnim budżecie Unii Europejskiej po 2006 roku i polskim stanowisku w tej kwestii nie powinna zaczynać się od prób określenia taktyki, "jakich forteli użyć, byśmy jak najwięcej wyciągnęli z kasy Unii". A sądząc po kilku artykułach, na to się zanosi.
Takie podejście jest niedobre, gdyż zakłada, że możemy wystrychnąć na dudka zarówno obecną unijną "15", jak i kolejnych 9 członków. Nie łudźmy się, że tak jest, zatem spróbujmy uporządkować myślenie o budżecie UE na lata 2007 - 2013.
Logika sekwencji pytań, na które należy poszukiwać odpowiedzi, budując polskie stanowisko, powinna być następująca:
- jakie z polskiego punktu widzenia powinny być priorytety UE po rozszerzeniu do 25 członków?
- jakie zatem z tego wynikają potrzeby budżetu wspólnotowego?
- jak go sfinansować?
Dopiero potem można pytać: co zrobić, aby w tak określonych warunkach korzyści dla Polski były jak największe? Czy przy takich priorytetach i skali budżetu powstanie ryzyko, że korzyści dla Polski będą mniejsze niż te, które zakładamy osiągnąć w latach 2004 - 2006 r., albo niż te, które mielibyśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta