W drodze znikąd donikąd
W drodze znikąd donikąd
Gombrowicz w karykaturze Mariano Betelu
RAJMUND KALICKI
Należy do pierwszego klanu klasyków współczesności. W Polsce, gdzie żywy jest mit argentyński, ilekroć pada nazwisko Gombrowicz, w sposób naturalny i spontaniczny mówi się: Argentyna. Tam mieszkał. Legenda o tym, jak mieszkał, wspiera mit.
Dla swoich argentyńskich przyjaciół był wzorem wewnętrznego ładu i zewnętrznego porządku. Praktyczny i rzeczowy, szyderczy i skrupulatny (zwłaszcza gdy w kawiarni dochodziło do płacenia rachunku), uosabiał prawdziwego Europejczyka. Ani Di Paola, ani Mariano Betel? nie dopuszczali do siebie innej myśli, był Europejczykiem w każdym słowie i geście... zwłaszcza w geście.
O tym, że jest pisarzem polsko-argentyńskim i że ma jednakowy udział w obu naszych kulturach, wiedzą jeszcze nie wszyscy - to prawda wciąż do opisania. Na szczęście nie trzeba jej już odkrywać; zauważyli to inni, i Sabato, i Borges; ci chętni Gombrowiczowi, a także ci mniej.
Juan Carlos Gómez, el fiel Goma (wierny Goma), zwrócił mi kiedyś uwagę, że wystarczy w "Dzienniku" Gombrowicza zamienić słowo Polska na Argentyna, a całość zachowa swój pełny sens i artystyczny wigor.
Bronił się dwuznacznością
Tuż po wyjeździe z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta