Ferdydurke, forma, niedojrzałość i Argentyna
Ferdydurke, forma, niedojrzałość i Argentyna
Gombrowicz w karykaturze Mariano Betelu
Na początku Gombrowicz wyobrażał sobie Argentynę jako tropikalny kraj pełen palm i stubarwnych ptaków. Kraj bez wojennych zapędów, bogaty, ogromny.
JUAN CARLOS GÓMEZ
Zanim wetkniemy nos w tajemnice Gombrowicza, musimy uwzględnić fakt, że gdy Gombrowicz opuszcza Polskę, w tym samym roku wybucha druga wojna światowa, gdy opuszcza Argentynę, w tym samym roku zabijają Kennedy'ego, a gdy opuszcza ten świat, w tym samym roku, na cztery dni wcześniej, człowiek dociera na Księżyc. Powinniśmy trzymać w ryzach tego mistrza przeprowadzek, gdyż jego wyjazdy i powroty wzniecają podmuchy wiatru historii o wielkim zasięgu. Godne polecenia, na wypadek gdyby Gombrowicz znalazł się w pobliżu: chwycić się czegoś, co solidnie zrośnięte z ziemią.
Tutaj, w Argentynie, niektórzy pisarze udzielili mu poparcia, inni byli przeciw niemu, jeszcze inni pozostali w środku. Mamy wiele świadectw tych relacji, ale Gombrowicz nie przestaje być tajemnicą; w "Dzienniku" napisze: "Jak było do przewidzenia, ucharakteryzowano mnie na dobrodusznego wujaszka, przyjaciela młodych, w tych wspominkach, artykulikach, jestem konwencjonalną postacią artysty ČniezrozumianegoÇ i odepchniętego przez środowisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta