Ślad na ziemi
Dziwne listy do Klubu Unii Wolności
Ślad na ziemi
Grzegorz Sieczkowski
Każda instytucja dostaje różne dziwne listy. Nadchodzą z różnych stron, pisane przez namiętnych -- mniej lub bardziej anonimowych -- epistolografów, najczęściej owładniętych jakąś pasją lub manią. Zwykle po przeczytaniu trafiają do kosza. W Klubie Parlamentarnym Unii Wolności postanowiono, że takie listy zamiast do kosza trafiają do specjalnego segregatora -- "Curiosa". Postanowiono tak w nadziei, że w przyszłości znajdzie się być może jakiś badacz, który podda te listy wnikliwej i naukowej analizie.
Na razie żaden badacz się nie znalazł, ale już pracownicy sekretariatu Klubu Parlamentarnego UW zauważyli pewne prawidłowości. Otóż listy przychodzą sezonowo, z nastaniem wiosny lub jesieni. Lato i zima należą do tych pór roku, które zniechęcają do pisania. Do Unii przychodzi sporo listów, pisanych z bardzo różnych pozycji, a dotyczących spraw -- najogólniej mówiąc -- kościelnych. Ale prym dzierży okraszana inwektywami zwykła ludzka nienawiść, co zresztą w takich przypadkach wydaje się być cechą ogólnopolską. Listy te łatwo rozpoznać już po pierwszym zdaniu (na przykład: "Wjechaliście do żłobów na barkach mas szaraków, >>Solidarności<< i przyrosły Wam siedzenia do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta