Dożywocie zamiast śmierci
Dożywocie zamiast śmierci
Parę lat temu ktoś rzucił pomysł, żeby wprowadzić w Polsce moratorium na karę śmierci. Nie orzekać jej przez kilka lat, nie wykonywać, a potem może nawet znieść na stałe. Pomysł nie chwycił, moratorium nie wprowadzono, od samej jednak dyskusji namąciło się w niektórych głowach i ubzdurało, że moratorium jest. Pan redaktor Michalkiewicz wystosował nawet protest do ministra sprawiedliwości, żądając wyjaśnienia, kto i na jakiej podstawie owo moratorium wprowadził. Padły oskarżenia o bezprawny spisek grupy ludzi, którzy sprzysięgli się przeciw niewykonywaniu prawomocnych wyroków śmierci. Przytoczono nawet jakieś artykuły kodeksu karnego, z których mieliby odpowiadać spiskowcy. Uśmiać by się można, gdyby nie szło akurat o sprawę śmiertelnie poważną.
Późną jesienią 1988 roku ostatni raz otwarła się zapadnia pod skazańcem. Od tego czasu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta