Triumf rosyjskiego imperializmu
To, co dotarło do nas ze szkoły w osetyjskim Biesłanie, jest straszne. Na Manhattanie ginęli dorośli. Mordowanie dzieci, które przyszły, żeby uczyć się i poznawać ten piękny, ciekawy świat, mordowanie celowo zaplanowane i starannie przygotowane, to zbrodnia, wobec której blednie wszystko inne. Czegoś gorszego nie umiemy wymyślić. Kwalifikacja moralna tego czynu musi więc chyba być krańcowa. To jasne.
Sens polityczny tego przedsięwzięcia jasny bynajmniej nie jest.
Nie wiemy, kim byli jego mocodawcy. Wiarygodnej odpowiedzi na ten temat - niby od kogo? - nie otrzymamy zapewne nigdy.
Bezpośrednio zaatakowano dzieci i ich rodziców. Dzieci i rodziców osetyjskich - kaukaskich, nie rosyjskich. Tytuł "Rz" brzmi: "Rosja w żałobie", ale nad trupami swych dzieci wyją z bólu matki kaukaskie, nie rosyjskie. Biesłan nie leży w Rosji! Leży w kraju przez imperium rosyjskie od 168 lat okupowanym i - my Polacy - powinniśmy tę różnicę rozumieć lepiej niż ktokolwiek inny. Z Moskwy do Biesłanu jest geograficznie nieco bliżej niż z Warszawy, ale psychicznie jest odwrotnie. A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta