Blisko ławki
Blisko ławki
(c) RAFAŁ KLIMKIEWICZ
Rz: Został pan formalnie członkiem sztabu szkoleniowego reprezentacji?
ANTONI PIECHNICZEK: Nie. Jestem tylko gościem - obserwatorem. Zadzwonił do mnie Paweł Janas i poprosił, żebym służył mu radą. Od razu się zgodziłem. Byłem z kadrą na zgrupowaniu w Niemczech, byłem w Belfaście, będę w Chorzowie, ale nie na ławce trenerskiej, lecz w jej pobliżu, albo nawet na trybunie. Traktuję tę społeczną pracę jak przygodę, wycieczkę na koszt firmy. Jeśli selekcjoner prosi mnie o pomoc, to dlaczego miałem mu odmówić?
Co pan doradził Janasowi?
Niewiele. Obserwowałem treningi, nasunęło mi się parę wniosków, w luźnej rozmowie podzieliłem się nimi z Pawłem. Nic...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta