Akt zanikający
Akt zanikający
Poprawki Tadeusza Różewicza na egzemplarzu korektorskim, reprodukowanym w "nożyku profesora"
(C) WYDAWNICTWO DOLNOŚLĄSKIE
BARTOSZ MARZEC
Nie wszyscy literaci przejmują się rękopisami i zapiskami - wyrzucają je, gdy tylko przestaną być potrzebne. Co pozostanie po autorach, którzy jako ostatni nie piszą na komputerze, wciąż posługując się piórem?
- Ojciec przywiązuje dużą wagę do rękopisów, dlatego reprodukowane są w jego tomikach poetyckich - powiedział "Rz" syn Tadeusza Różewicza, Kamil. - Materiały przekazał m.in. do Biblioteki Ossolineum i biblioteki wojewódzkiej w Poznaniu. Część rozdał znajomym, trochę przechowuje w domu.
Rękopisy wierszy i sztuk podarował także warszawskiemu Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Co dzieje się jednak, gdy autor nie przejmuje się własnymi notatkami? Czy można liczyć, że o ich zabezpieczeniu pomyśli ktoś inny?
- Kierujemy się zasadą, że po rękopisy i archiwa należy zgłaszać się we właściwym czasie: nie za późno, ale i nie za wcześnie - mówi Tadeusz Januszewski, kierownik Działu Rękopisów Muzeum Literatury. - Rzadko przyjmujemy archiwa pisarzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
