Pole chwały, łąka życia
Strona ukraińska wyraziła zgodę na odbudowę Cmentarza Obrońców Lwowa
Pole chwały, łąka życia
Andrzej Kaczyński
Wszyscy piszący o odbudowie Cmentarza Obrońców Lwowa borykają się z pewnym problemem językowym. "Podsumowując wyniki dwuipółletnich prac" -- pisał przed dwoma laty w "Rzeczpospolitej" ich współorganizator prof. Ryszard Brykowski --"chciałoby się nieodparcie określić je słowami, że Cmentarz Orląt -- żyje, jeśli takie określenie przystoi w odniesieniu do nekropolii. Cmentarz żyje, bo do niedawna przecież go nie było! ".
Cmentarz żyje? Gromadki ludzi, raz większe, ale przeważnie mniejsze, co dzień krzątają się na stoku łyczakowskiego wzgórza. Nie wycieczki, które zaglądają, zapalają świeczkę i biegną dalej, lecz gospodarze zapobiegliwi. Przez dwa lata w większej liczbie byli nimi pracownicy "Energopolu" niż lwowiacy; dziś znów to oni, którym przez kilka dziesięcioleci wzbraniano wstępu na cmentarz, którzy bezsilnie musieli patrzeć, jak niszczeje i jak -- planowo, ale też spontanicznie, na ochotnika -- jest niszczony, pozostali na posterunku.
"Zbliżamy się do nieuchronnej i zupełnej ruiny naszego cmentarza" -- tak do generała Abrahama napisała ze Lwowa, po wydarzeniach z 25 sierpnia 1971 roku, kiedy pomnikowi Obrońców olbrzymią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta