Granie na nosie
Granie na nosie
PZPN czeka aż Andrew Johnson (z prawej, obok Gary Holt z Norwich) przedstawi swą propozycję na piśmie (C) AP/CHRIS RADBURN Gdyby Andrew Johnson ogłosił chęć gry dla Polski półtora roku temu, całą sprawę skwitowano by śmiechem. Napastnik Crystal Palace grał już w angielskiej reprezentacji do lat 20, co w myśl ówczesnych przepisów zamykało mu drogę do drużyny narodowej innego kraju. Ale od stycznia 2004 przepisy się zmieniły, przeszkoda znikła i wielu piłkarzy już z tego skorzystało.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu zmiana reprezentacji nie była wielkim problemem. Alfredo di Stefano debiutował w kadrze Argentyny, kraju, w którym się urodził, a potem grał dla Kolumbii i Hiszpanii. Ladislao Kubala reprezentował Węgry, Czechosłowację i Hiszpanię. Ferenc Puskas po ucieczce z Węgier do Hiszpanii grał w drużynie narodowej przybranej ojczyzny....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta