W tył głowy
- Rozmowa z Andrzejem Gołotą
(c) AFP/STAN HONDA
Pierwsze słowa polskiego boksera po ogłoszeniu werdyktu były pełne goryczy: "Nie rozumiem i nie akceptuję decyzji sędziów. Nie przegrałem tej walki". Andrzej Gołota po raz trzeci nie wykorzystał szansy w pojedynku o mistrzostwo świata. Sędziowie wypunktowali jednogłośne zwycięstwo Johna Ruiza. Walka była brzydka.
Tom Shreck i Oscar Perez punktowali 114:111, a Frank Lombardi 113:112, wszyscy dla Portorykańczyka. Pojedynek w Madison Square Garden obejrzało 12 771 osób. Ruiz zarobił milion dolarów, a konto Gołoty prawdopodobnie powiększy się o 500 - 600 tysięcy.
Lamon Brewster, mistrz świata organizacji WBO, stwierdził, że Gołota zasłużył na zwycięstwo, ale to, co się działo w tym pojedynku, woła o pomstę do nieba: - Nie może być tak, że padają ciosy w tył głowy i sędzia nie reaguje. To skandal. Obaj faulowali. Kiedy Gołota uderzył nieczysto, a Ruiz padł na deski, Randy Neumann nie zareagował. Ja prawdopodobnie zszedłbym wtedy z ringu. W boksie pewne normy muszą być przestrzegane, bo inaczej nikt nie będzie chciał tego oglądać. Audley Harrison, złoty medalista...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta