Z odwagą w oczach
Z odwagą w oczach
Stutysięczna demonstracja poparcia dla Juszczenki w Kijowie
(c) REUTERS/GLEB GARANICH
BOHDAN OSADCZUK
W środę 27 października, około północy, kilkadziesiąt godzin przed pierwszą turą wyborów prezydenckich na Ukrainie, meble w pokoju hotelowym zaczęły jeździć, a kryształowa lampa na suficie poszła w tany. Kijów przeżył lekkie trzęsienie ziemi. Podobne jak w 1990 roku, u progu niezawisłości. Nazajutrz w metrze i na placu Niepodległości poszły w ruch języki. Wróżki podobno tłumaczą ostatnie wstrząsy zbliżającym się kataklizmem politycznym.
"To jest ostrzeżenie dla tego gbura Janukowycza, żeby się nie rozpychał" - oświadcza ze złym błyskiem w oczach postawny brunet, a stojąca obok zażywna jejmość poprawia go, że to palec boży skierowany przeciwko zgrai bezbożników, co obsiadła władzę i kradnie mienie społeczne. Władze wydały suchy komunikat o sile i zasięgu wstrząsów z zaznaczeniem, że nie ma powodów do obaw. Ale w restauracjach i knajpach, a przede wszystkim w kuchniach - tradycyjnych miejscach poufnych rozmów i dyskusji - jeszcze długo huczało, czy to była przestroga, czy zwykłe zjawisko przyrodnicze.
W piątek 29 października Chreszczatyk - ukraińskie Pola Elizejskie - ubrał się w odświętne szaty, czerwone i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta