Czas na nową rewolucję
Rewolucja, która obaliła szacha, nie byłaby możliwa bez nas -- mówią najbiedniejsi mieszkańcy Teheranu. Teraz o nas zapomniano. Ale my nie pozwolimy o sobie zapomnieć.
Czas na nową rewolucję
Ryszard Malik
Prezydent Ali Akbar Haszemi Rafsandżani pewnie miał wątpliwą satysfakcję, kiedy mieszkańcy południowych, najbiedniejszych dzielnic Teheranu zbuntowali się przeciw powszechnej drożyźnie. Fatalny system ekonomiczny (państwo kontroluje 70 proc. sektora przemysłowego i nadal decyduje niemal o wszystkim) wynika m. in. z blokady radykalnej reformy gospodarczej.
Pomysłodawcą liberalizacji ekonomicznej Iranu jest prezydent. Od wielu lat walczy jednak, ze zmiennym powodzeniem, z konserwatywną opozycją, która -- odwrotnie niż on -- zmierza ku systemowi scentralizowanemu.
Ruina gospodarki
Tegoroczny Nowy Rok w Iranie (21 marca) był smutny. Jak zwykle przy takiej okazji kupcy podnieśli ceny. Czarę goryczy dopełniła jednak podwyżka ceny benzyny. Oznaczało to początek wzrostu cen niemal wszystkich towarów. Dla biedaków z przedmieść Teheranu dwukrotny wzrost opłat za dojazd komunikacją miejską do centrum był sygnałem do rozpoczęcia zamieszek. 4 kwietnia mieszkańcy Islamszahru i Akbar Abadu wyszli na ulice. Podpalali stacje autobusowe, pojazdy, banki i obiekty rządowe. Bezrobotni, młodzi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta