Chen odchodzi, Deng zostaje
Śmierć patriarchy Chen Yuna może sprzyjać reformom, ale zaostrzyć konflikty w chińskim kierownictwie
Chen odchodzi, Deng zostaje
Krzysztof Darewicz z Pekinu
Od wielu lat za kulisami chińskiej sceny politycznej kibicowano swoistemu "wyścigowi śmierci" między patriarchą numer jeden Deng Xiaopingiem i jego arcyrywalem, patriarchą numer dwa, Chen Yunem. Chen był od Denga młodszy jedynie o pół roku, ale przez dziesięciolecia zajmował w hierarchii znacznie wyższą pozycję niż Deng. Ze względu na rozległe wpływy Chen Yuna powszechnie sądzono, iż jeśli zdoła przeżyć Deng Xiaopinga, to dojdzie do zwolnienia reform rynkowych i powrotu do centralnego planowania.
Teraz wynik tego wyścigu jest znany, 90-letni Chen Yun zmarł 10 kwietnia, a 90-letni Deng Xiaoping, choć coraz bardziej niedołężny, żyje. Sądzi się więc, że zgon Chen Yuna, uważanego za patrona konserwatystów, zapewni kontynuację śmiałych rynkowych reform gospodarczych również po śmierci Denga. Ale istnieje jednocześnie obawa, iż odejście Chen Yuna może zakłócić stabilizację polityczną i zaostrzyć konflikt między potencjalnymi zwycięzcami i przegranymi w walce o sukcesję po Dengu.
Architekt centralnego planowania
Chen Yun, który urodził się w Szanghaju w 1905 roku, był architektem wzorowanego na modelu radzieckim systemu centralnego planowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta