Wzruszać, śmieszyć, przerażać
Wzruszać, śmieszyć, przerażać
Twórca głośnych "Psów", "Krolla", "Demonów wojny według Goi", jeden z najsprawniejszych reżyserów polskiego kina, potrafił zwykle nawiązać kontakt z publicznością. Również jego kryminalny serial "Glina", którego emisję telewizja skończyła w zeszłym tygodniu, cieszył się bardzo wysoką oglądalnością i zyskał świetne recenzje widzów i krytyków.
Fot. Marcin Makowski
Rz: Pierwszy raz nakręcił pan serial telewizyjny. Jak pan ocenia to doświadczenie?
Jeśli wolno, to na początek pewne wyjaśnienie, które pozwoli uniknąć takich nieporozumień jak w artykule z "Rzeczpospolitej" z 1 grudnia, w którym autor napisał, że postaci kobiet w "Glinie" są takie jak zwykle u mnie. Otóż, to nie ja jestem autorem tego serialu. Jest nim Maciej Maciejewski i to on wymyślił postaci, intrygę i dialogi. Słowa nie dopisałem do tego tekstu i jeśli się on komuś podoba, to zasługa pana Maciejewskiego, a jak się komuś nie podoba, to też do niego. Chętnie bym przejął całość pochwał za serial, ale prawda jest taka, że jest to dzieło Macieja Maciejewskiego, Darka Jabłońskiego, producenta, a także tam Jerzego Radziwiłowicza, którego wkład w efekt końcowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta