OCALAŁEŚ, by dać świadectwo
Oświęcimiem zetknąłem się już jako bardzo młody człowiek i było to pierwsze tragiczne doświadczenie mojego życia. 19 września 1940 r. podczas Akcji AB zostałem ujęty w masowej łapance. Miałem wtedy osiemnaście lat i razem z ponad tysiącem ludzi zostałem wywieziony do obozu. Niemcom chodziło o złamanie kręgosłupa polskiej inteligencji. Mieszkałem na Żoliborzu, a zatem w inteligenckiej dzielnicy. To wystarczyło.
Do Oświęcimia trafiłem w drugim warszawskim transporcie. Otrzymałem numer 4427. Moim osobistym szczęściem było, że w chwili ujęcia pracowałem w Polskim Czerwonym Krzyżu. Ta instytucja, uznana w świecie reprezentowana w Genewie obok Niemieckiego Czerwonego Krzyża, starała się o uwolnienie kilku swoich pojmanych pracowników. Dla wielu z nich ratunek przyszedł za późno, bo więcej niż trzecia część aresztowanych i przywiezionych wraz ze mną zginęła pierwszej zimy. Mnie się udało - wiosną 1941 r. zostałem zwolniony. Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta