Serdeczność daleka od dyplomatycznego protokołu
Po wizycie ministra Władysława Bartoszewskiego w Izraelu
Serdeczność daleka od dyplomatycznego protokołu
Wysoki urzędnik izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który z racji swojej funkcji jest bliskim obserwatorem wizyt wielu mężów stanu odwiedzających Izrael, powiedział mi z nieukrywanym zdumieniem: "Nie jestem w stanie policzyć, ilu prezydentom, premierom i ministrom z różnych stron świata towarzyszyłem w ciągu ponad 25 lat mojej pracy w ministerstwie. Ale czegoś takiego jak podczas wizyty ministra Władysława Bartoszewskiego w naszym kraju jeszcze nie widziałem. To nie była wizyta dyplomatyczna, ale nie ustający ani na chwilę festiwal przyjaźni".
Na uroczystym przyjęciu wydanym na cześć polskiego gościa przez Szimona Peresa szef izraelskiej dyplomacji także nawiązał do tych niezwykłych chwil podczas wizyty. "Nieraz chciałem przedstawić ministra Bartoszewskiego różnym ludziom, ale zanim zdołałem wypowiedzieć choćby słowo, oni rzucali się sobie na szyję i zaczynali się całować. Chwilami nawet mu zazdrościłem" -- dodał z humorem.
"Przyjmujemy ministra Bartoszewskiego jako przyjaciela reprezentującego zaprzyjaźnione państwo" -- powiedział Peres i przypominając miejsce, jakie Polska zajmuje w historii Izraela, stwierdził, że wszystko, co dobre i godne pochwały w tym kraju, w jakiś sposób sięga...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta