Lubię widza bawić
Lubię widza bawić
Rozmowa z Thierrym Lhermittem, aktorem francuskim
Grywał pan w filmach sensacyjnych, farsach, komediach sytuacyjnych -- jaki gatunek filmowy jest panu najbliższy? Woli pan widza wzruszać, straszyć czy bawić?
Lubię tę mieszaninę, która jest kinem wzruszeń, zabawy. Lubię na ekranie lekkość, żart, zabawne pointy.
Co zainteresowało pana w scenariuszu "Indianina w Paryżu", że podjął pan współpracę z Paludem i stanął przed jego kamerą?
Możliwość zrobienia komedii, która by budziła sentyment, wzruszała, mówiła o stosunku ojca do syna, syna do ojca, i którą ludzie chcieliby oglądać. "Indianin w Paryżu" (albo "Indianin w mieście", jak brzmi francuski tytuł) , to jest właśnie ten rodzaj filmów, w których grywałbym najchętniej.
Niewiele filmów europejskich miewa dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta