Tajemnicza dama
Usłyszałem urwane zdania wypowiadane po francusku. Zaprowadził ją do miejsca przy czole stołu i wskazał krzesło obok siebie.
Zainteresowanie obecnych szybko zgasło, bo wielu z nas widywało Mycielskiego w Nieborowie w towarzystwie cudzoziemek, głównie jego długoletniej przyjaciółki madame Marcelle de Manziarly, francuskiej kompozytorki, która dość często przyjeżdżała do Polski, zwłaszcza podczas Warszawskiej Jesieni. Nową damę zaliczyliśmy więc do osób znanych mu albo z konkursów kompozytorskich urządzanych przez księcia Rainiera w Monako, albo z wiedeńskich pobytów u księstwa Liechtensteinu. Rozmowy prowadzono w kręgu najbliższych kilku osób, toteż siedząc przy drugim końcu stołu, widziałem tylko, jak Mycielski kurtuazyjnie przysuwa swojej cudzoziemskiej towarzyszce półmisek z pysznymi nieborowskimi ziemniakami.
Proszę mi przedstawić pułkownika GórnickiegoZwykle po obiedzie, który zaczyna się w Nieborowie o pierwszej, a kończy przed drugą, stali goście, jeśli są palaczami, pozostają w palarni, inni rozchodzą się do swoich pokoi lub idą na przechadzkę do parku. Jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta