Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niepokój czeskiego pogranicza

23 maja 1995 | Świat | BS

Władze w Mariańskich Łaźniach chciały, by zbiorowa mogiła Niemców, poległych w czasie II wojny światowej, była symbolem pojednania. Niektórzy mieszkańcy tego miasta twierdzą, że jest to próba germanizowania Czechów.

Niepokój czeskiego pogranicza

Barbara Sierszuła

Cmentarz w Mariańskich Łaźniach dzieli się na dwie części: komunalną i niemiecką. Usytuowany na wzgórzu, w leśnym zaciszu i w oddaleniu od miasta zdaje się zapewniać zmarłym nienaruszony spokój. I pewnie by tak zostało, gdyby nie prochy około dwóch tysięcy niemieckich żołnierzy, które mają być tu złożone do końca maja. Sprawa ta podzieliła mieszkańców Mariańskich Łaźni. Jedni się boją, inni zaś w przyzwoleniu na pochówek widzą znak pojednania.

Berliński lazaret

Na niemieckiej, ewangelickiej części cmentarza pochowani są żołnierze Wehrmachtu. Nie ma nagrobków. Proste kamienne krzyże stoją równo. Wyryte na nich nazwiska, daty urodzeń i śmierci dokumentują czas wojny. Przed wejściem leży świeży wieniec z szarfą od pamiętających -- z Bawarii. Wczoraj tego nie było -- wyjaśniają towarzyszący mi Czesi. Jest koniec kwietnia 1995 roku. W 1943 roku do Mariańskich Łaźni (wtedy Marienbad) Niemcy przeniesli berliński szpital wojskowy, uznając, że znany kurort będzie bezpieczniejszym miejscem dla rannych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 486

Spis treści
Zamów abonament