Tajni i jawni współpracownicy
Pan generał Stanisław Koziej (" Armia z tajnymi współpracownikami to armia chora i słaba ", "Rz" 137, 14.06. 2005 r.) potrzebował do zmiany opinii o generale Jaruzelskim informacji, że mógł być tajnym współpracownikiem Informacji Wojskowej. Jest sprawą symptomatyczną dla wielu Polaków, że synonimem zła jest tajny współpracownik. Jawna antypolska działalność generała i jego jawna współpraca z ZSRR jest nadal aprobowana przez partie postkomunistycznej lewicy i jej elektorat. Stan wojenny, strzelanie do robotników na Wybrzeżu w 1970 r., najazd na Czechosłowację, walka z podziemiem niepodległościowym lat 1945 1947 to było do zaakceptowania dla oklaskujących generała działaczy SLD i SdPl.
Pojawiają się co chwila rewelacje na temat tajnych agentów. Kiedy jednak nadejdzie moment zainteresowania jawnymi agentami władcami PRL?
Jerzy Scheur, Łódź Czytaj także- Armia z tajnymi współpracownikami - to armia chora i słaba