Kurczuk żałuje
Poseł Grzegorz Kurczuk żałuje, że poszedł do redakcji lubelskiego "Dziennika Wschodniego" rozmawiać z redaktorem naczelnym o krytycznych artykułach o lubelskim Sojuszu. W przysłanym "Rz" oświadczeniu, b. minister sprawiedliwości i szef lubelskiego SLD napisał m. in.: "Jest mi osobiście przykro, że problematyka, z którą poszedłem do redakcji "DW", by ją przedyskutować, znalazła swój finał przed prokuratorem (postępowanie umorzono). Uważam, że można ją było wyczerpać w sposób polubowny i na ogólnych zasadach dżentelmeńskich". Poseł nie kwestionuje wolności i swobody dziennikarzy do rzetelnej krytyki, ale podkreśla też prawa każdego obywatela do obrony dobrego imienia. Za nieetyczne uznał nagranie rozmowy przez redaktora naczelnego.
mat