Nocny szturm na Związek Polaków
Tak się przynajmniej przedstawił, gdy wtargnął wraz z grupą milicjantów i kagiebistów oraz z byłym prezesem Tadeuszem Kruczkowskim do siedziby ZPB w Grodnie. -Zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości z 16 czerwca macie natychmiast opuścić ten lokal.
Chwilę wcześniej w budynku trwały przepychanki. W sekretariacie grupa działaczy związku szykowała się do walki. Jeden z mężczyzn zamknął drzwi na klucz i próbował zastawić je szafą. -Będziemy się bronić -mówił. Nagle ktoś zawołał: -Tam jest milicja! - Otwórzcie -powiedziała prezes związku Anżelika Borys. -Nie, nie otworzymy -wołali ludzie.
Pojawił się pułkownikGdy otworzyły się drzwi, pojawił się Czabanow: -Jesteście nielegalnie działającą grupą, która bezprawnie zajmuje siedzibę Związku Polaków na Białorusi.
-Proszę mi pokazać pisemny dokument z taką właśnie decyzją - odpowiedziała bardzo spokojnie pani Borys.
-Jeśli wyjdziecie dobrowolnie, będziecie mogli odpoczywać w domu, jeśli nie, zabierzemy was siłą na milicję - odparł pułkownik.
-Chcecie wyrzucić Polaków z polskiej organizacji? - pytała pani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta