Naszyjnik z zębów niedźwiedzia
Czy ocean słów o "Solidarności", jaki ze źródła w Gdańsku rozlał się po Polsce i świecie na przełomie sierpnia i września, nie był przesycony ponad miarę bąbelkami banałów? "Zmieniła bieg historii. Zmieniła los milionów ludzi w Polsce i w Europie. Nie kosztem kogoś, lecz dla dobra wspólnego. Upominając się o godność, suwerenność i wolność. Nie burząc i nie podpalając". To wszystko prawda. Ale w jakim kontekście została przypomniana? Do kogo te słowa były kierowane? A przede wszystkim - co z nich ma wynikać dziś i jutro?
Najważniejszym celem obchodów miało być przypomnienie światu o naszych dla niego zasługach. Ogromna para poszła w detronizację gruzów berlińskiego muru i skrawków praskiego aksamitu. Nikt nie protestował. "Gdyby nie "Solidarność", nie byłoby aksamitnej rewolucji w Czechosłowacji, a potem upadku muru berlińskiego" - przytakiwali gorliwie goście. Znów zapukaliśmy do świadomości światowej opinii publicznej z pozycji pokrzywdzonego. Niemcy czy Czesi mieli większą siłę promocyjnego przebicia, a przecież to wszystko dzięki nam - niedocenianym i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta