Lech znokautował Amikę
Grali specjaliści od remisów i mecz skończył się podziałem punktów, choć do ostatniej minuty Łęczna prowadziła 1:0. Wyrównał strzałem głową najniższy na boisku Tomasz Moskała, który przeskoczył najwyższego Artura Bożyka. - Szkoda, że znów w meczu, w którym mieliśmy więcej z gry i stworzyliśmy więcej sytuacji, zdobyliśmy tylko jeden punkt. Zabrakło koncentracji w końcówce, co się zemściło i wciąż jesteśmy bez zwycięstwa w tej rundzie - podsumował Bogusław Kaczmarek, trener Łęcznej, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Ciekawe, jak długo starczy cierpliwości kierownictwu klubu, które z pewnością nie przypuszczało, że początek sezonu może być tak słaby. Cracovia też niewiele przypomina drużynę, która tak ładnie i skutecznie grała w rundzie wiosennej ubiegłego sezonu.
Dla Łęcznej: M. Bykowski (45); dla Cracovii: T. Moskała (90). Żółte kartki: B....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta