Wybór w interesie kraju
Nigdy nie byłem fanem Włodzimierza Cimoszewicza. Mam do niego liczne zastrzeżenia, a mimo to wyżej go cenię od pozostałych kandydatów. Wiem, i to mi się nie podoba, że jego wybór - chcąc nie chcąc - przyczyni się do zakonserwowania układu zbudowanego przez formację Aleksandra Kwaśniewskiego, którego prezydentura jest egoistyczna.
Szef państwa, zamiast zmierzyć się z nadzwyczaj trudną materią ekonomiczną i społeczną, okazał się niezdolny do wypracowania alternatywnych rozwiązań łączących zalety gospodarki rynkowej z zabezpieczeniem interesów warstw społecznie nieprzystosowanych do nowych czasów. Pamiętajmy, że społeczeństwo żyjące przez 40 lat pod kloszem dyktatury nie było przygotowane do wprowadzanych zmian. Na skutek tego Polska nie stała się bardziej ciepła dla szarych ludzi i jest dziś państwem żarłocznego, a przy tym średnio wydajnego kapitalizmu.
Trudno jednak nie przyznać, że jako państwo odnieśliśmy znaczne sukcesy. Zostaliśmy przyjęci do Unii i NATO, a mimo rosnącego zadłużenia funkcjonujemy nadspodziewanie sprawnie gospodarczo. Tyle że cena, jaką za to zapłacili zwyczajni obywatele, jest wysoka. Młyny historii raz jeszcze - za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta