JAK NAJDALEJ OD POLITYKI
Zaangażowaliśmy się i na rynku ukraińskim, i rosyjskim. W dwóch firmach rosyjskiej i ukraińskiej mamy po 50 procent udziałów. Zdarza się zwłaszcza w przypadku Rosji, że w czasie napięcia stosunków politycznych między Moskwą i Warszawą trochę dłużej przytrzymują nas na granicy, że sprawdzanie wszystkich dokumentów jest wyjątkowo skrupulatne. Ale potem wszystko bardzo szybko wraca do normy. Dla przedsiębiorców, którzy szykują się do wejścia na te rynki, mam jedną, ale podstawową radę: jak najdalej od polityki. A jeśli kontakty z politykami są niezbędne, trzeba zostawić je lokalnym partnerom. Oni sobie poradzą.
Sławomir Piotrowski, prezes firmy Bi-Es z Iławy