Krzyczą za nim: morderca
Odwagi dodało Adrianowi kilka setek wódki. Rozgrzany alkoholem, wściekły, chciał wyrównać rachunki z Piotrem J., sąsiadem z osiedla. Miał żal: kilka dni wcześniej razem z kolegami pokłócił się z synem Piotra J., Tomkiem. Doszło do szarpaniny.
Adrian był zły, bo Piotr J. wstawił się za uderzonym synem - zadzwonił na skargę do rodziców Adriana.
2 września, w nocy, kompletnie pijany Adrian wtargnął na podwórko Piotra J. Wybił kopniakiem szybę w drzwiach, próbował wejść do domu. Nie zwracał uwagi na krzyki i ostrzeżenia Piotra J. Właściciel domu chwycił pistolet, wycelował. Pierwszy pocisk odbił się od ściany i wpadł do stojącego w przedsionku buta. Drugi przeszedł przez drzwi na wylot, zatrzymał się przy płocie. Trzeci trafił 19-latka w brzuch, przebił tętnicę. Chłopak zmarł w szpitalu.
W obronie własnejPiotr J., zatrzymany przez policję, do domu wrócił 48 godzin później. Prokuratura uznała, że tylko się bronił. Miał prawo strzelać. - Dowody, które mamy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta