Wydasz - zwrócimy
Ojciec samotnie wychowujący trójkę dzieci zarabia miesięcznie 600 zł. Dzielnica przyznała mu prawie 2 tys. zł zapomogi na wydatki szkolne. Ale pomoc jest tylko na papierze.
- Nikt nie dostanie do ręki tych pieniędzy - mówi pedagog z Gimnazjum nr 20 Bożena Mossakowska. - Pedagodzy, bo do nich rodzice trafiają, tłumaczą, że aby otrzymać przyznane środki, trzeba najpierw wydać pieniądze z własnej kieszeni i przedstawić faktury. Bardzo często spotykamy się z pytaniem: Czy pani może nam pożyczyć?. Ci ludzie nie mogą jednorazowo wydać kilkuset złotych, bo ich po prostu nie mają.
W warszawskich szkołach jest wiele dzieci z rodzin będących w takiej sytuacji. Pod drzwiami ustawiają się kolejki osób, które otrzymały decyzję o przyznaniu pomocy materialnej i chcą te pieniądze dostać.
Na pokrycie wydatków...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta