Skuteczność, głupcze!
Sprawnie, więcej: efektownie, zdobyć władzę - to się już paru politykom w Polsce udało. Ale sprawnie rządzić, porozumiewać się z partnerami, wyczuwać mentalność narodu, przewodzić mu, a nie pouczać albo płynąć na fali roszczeń - z tym zawsze były kłopoty.
I teraz nietrudno je przewidzieć. Konkurują programy, partie, osobowości. A przecież to, co w polityce liczy się naprawdę, to skutki, fakty, dokonania, realizacja choćby minimum obietnic wyborczych. Puścić cugle? Szarpać cugle? Skrócić cugle? Komu? Nam czy sobie?
Bo nam, wyborcom i podatnikom, wciąż marzy się tylko takie państwo, które nie przeszkadza tym, co sobie sami dają radę. I pomaga tym, którzy naprawdę nie dają sobie rady, nie zaś tylko to udają. Nie ma w tym śladu manicheizmu. To nie jest kwestia trzeciej drogi między sprawnym liberalizmem a niesprawnym państwem nadopiekuńczym. Potrzebujemy skutecznej władzy i skutecznego państwa dla tych, którym się udaje, i tych, którym się nie udaje.
WĘZŁY GORDYJSKIESą trzy wielkie węzły gordyjskie, których ani lewica, ani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta