Król po godzinach
Grzegorz Piechna: Tak się rzeczywiście ułożyło, że przez ostatnie lata, w którejkolwiek lidze grałbym - od czwartej do drugiej - kończyłem sezon jako najskuteczniejszy piłkarz.
Nie jest pan ani wielkim technikiem, ani szybkobiegaczem - wystarczy siła i intuicja, żeby strzelać bramki?Techniki to nawet nie mam czasu pokazać, bo co dotknę piłki, już jest w bramce. Liczy się instynkt i to, że cała drużyna na mnie pracuje. Trzeba wiedzieć, kiedy krzyknąć do kolegów, żeby podali piłkę.
Nie dziwi pana, że tak łatwo to idzie: jedenaście meczów w ekstraklasie, dwanaście goli?Szczerze mówiąc, w pierwszej lidze łatwiej się strzela bramki niż w drugiej. Tam obrońcy są bardzo agresywni, my mówimy na takich "topory". Jak wezmą w kleszcze, to trzeba się skupiać na tym, żeby wyjść cało, a nie na strzale. W ekstraklasie napastnik musi trochę ruszyć głową: mniej biegania, więcej cwaniactwa. O...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta