Dyskretna kampania dyskretnego kandydata
Dyskretna kampania dyskretnego kandydata
Rozmowa z Andrzejem Micewskim, szefem sztabu wyborczego Tadeusza Zielińskiego, kandydata na prezydenta
Jak to się stało, że pan, człowiek ostatnio związany z PSL, przed pięcioma laty zaangażowany w kampanię wyborczą Lecha Wałęsy, dziś pracuje na rzecz Tadeusza Zielińskiego?
Przed blisko rokiem napisałem dla "Rzeczpospolitej" artykuł o prezydenturze, w którym stwierdziłem, że o urząd prezydenta powinni się ubiegać dwaj kandydaci mający duże poparcie w społeczeństwie, ale nie związani z żadną partią -- np. prof. Tadeusz Zieliński, reprezentujący tendencje centrolewicowe i prof. Andrzej Zoll o orientacji centroprawicowej. Dowodziłem, że walka wyborcza kandydatów partyjnych grozi odnowieniem wszystkich starych nienawiści. Ponownym wykopaniem przepaści między obozem postkomunistycznym i solidarnościowym. Przepaści, która w jakiejś mierze została już zasypana.
Jeżeli w kampanii wyborczej staną naprzeciwko siebie Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, to będzie walka ancien regime'ui układu pseudosolidarnościowego, bo Wałęsa z "Solidarnością" ma już niewiele wspólnego.
Od tego czasu wiele się zmieniło. Wiadomo, że kandydaci będą partyjni, a prof. Zoll nie zamierza ubiegać się o fotel prezydencki.
To prawda, ale prof. Zieliński będzie startował w wyborach. Godząc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta