Nowa ustawa, stare dylematy
Rządowy projekt ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych
Nowa ustawa, stare dylematy
Rządowy projekt ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych nie znalazł szerszego poparcia w parlamencie. Ministrowi Kaczmarkowi posłowie nie szczędzili słów krytyki. Opozycja pozaparlamentarna w ogóle nie podjęła dyskusji, odrzucając program w całości. W prasie projekt został ledwo zauważony. Nie dzieje się tak jednak bez powodu. Projekt, pomimo iż w pryncypiach kontynuuje program rządu T. Mazowieckiego, nie trafia w sedno toczonych sporów i dyskusji. Jest to cena opóźnień. 2-3 lata temu projekt przyjęty byłby bez porównania cieplej.
Oponenci krytykują projekt ustawy z różnych powodów.
Trzy linie krytyki
Pierwszy z nich to zarzut, że projekt pomija ideę powszechnego uwłaszczenia obywateli. Krytycy (przede wszystkim "Solidarność" i prawica) nie chcą uznać programu Narodowych Funduszy Inwestycyjnych za program uwłaszczenia społeczeństwa. W skrajnej wersji niektórzy z nich utrzymują, że jest to grabież narodowego majątku -- oddanie pod kontrolę zagranicznych firm części polskiej gospodarki.
Idea powszechnego uwłaszczenia nie jest jasna. Nie są znane szerszej publiczności żadne poważne projekty. Doświadczenia czeskiej prywatyzacji nie są także...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta