Przybyło sił i wiary
Mecz był potrzebny trenerowi, który musi sprawdzać zawodników wyróżniających się w polskiej lidze i takich, o których upominają się menedżerowie za pośrednictwem niektórych dziennikarzy. Nie można było oczekiwać wiele po drużynie, która zebrała się w poniedziałek, przeprowadziła wspólnie dwa czy trzy treningi i natychmiast po meczu się rozwiązała. W dodatku każdy gracz z wyjściowej jedenastki pochodził z innego klubu. Każdy chciał pokazać, że zasługuje na wyjazd do Niemiec. W rezultacie trzymali piłkę zbyt długo, silili się na indywidualne akcje, nie widzieli partnerów albo niepotrzebnie faulowali. To, co zrobił Marcin Kaczmarek, było niedopuszczalne. Faulować kapitana Estończyków Andreja Stepanova na środku boiska, przy linii bocznej boiska tak, żeby ze złamaną nogą trzeba go było znieść z murawy? Nie godzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta