Nielegalne jazdy Kondei
W moim zawodzie samochód jest niezbędny. Bez niego nie miałbym możliwości szybkiego przemieszczania się między domem, teatrem i planem filmowym. Od 20 lat jeżdżę fordami i jestem zadowolony z nich. Miałem escorta, teraz mondeo. Hołduję bardziej dieslom. Zdarzyło mi się jednak nie dolać płynu do naszej ropy która właściwie jest olejem napędowym i zamarzły mi wszystkie przewody. Znajomi, zawodowi kierowcy, pomagali mi odmrozić auto, podłączając je do systemu komputerowego. W efekcie musiałem wziąć wóz na pakę i zawieźć na stację obsługi do ponownego ustawienia całego programu. W drodze do teatru na samym końcu muszę pokonać wielką trudność. Jest taki odcinek ulicy, na który nie mam pozwolenia wjazdu. Na szczęście strażnicy miejscy wpadają zimą ogrzać się w teatrze, więc tolerują nielegalne przejazdy aktorów. Po zagraniu przeze mnie w serialu "Oficer" machają tylko ręką: "A, inspektor Kondeja jedzie...".
Marian Dziędziel