Konieczność terapii szokowej
Przed miesiącem Transparency International opublikowała coroczny indeks postrzeganej korupcji (CPI). Wydarzenie to przeszło w Polsce bez echa. Kraj żył wyborami. Z wielu względów warto jednak do niego powrócić. Polska znalazła się na siedemdziesiątym miejscu, nieco powyżej środka, w rankingu obejmującym 158 krajów.
Pozornie nic się nie zmieniło, bo nasz kraj stale zajmuje miejsce w środku. Pocieszenie to złudne. Liczba krajów objętych indeksem CPI stale rośnie o nowe, o których wcześniej nie było informacji, a więc kraje rozwijające się lub takie, które już nawet o rozwoju nie marzą.
W 1996 roku, kiedy pomiar objął Polskę po raz pierwszy, zajęliśmy 24. miejsce na 54 kraje z wynikiem 5,6 punktu. Przypomnę, że w indeksie CPI wartość 0,0 oznacza najwyższy poziom korupcji, a wartość 10,0 - jej brak. Polska miała poziom korupcji niższy niż Czechy (5,4) i znacznie niższy niż Węgry (4,9). Były to wówczas jedyne kraje pokomunistyczne objęte indeksem.
NALEŻY PRECYZYJNE OKREŚLIĆ GRANICE UPRAWNIEŃGdyby Polska tę notę utrzymała, to znalazłaby się obecnie na 38. miejscu, za Bahrajnem, Botswaną, Jordanią, Urugwajem i Zjednoczonymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta