Szef ABW z żyłką gończego psa
Chorobliwie uczciwy - mówią o Witoldzie Marczuku znajomi. Przyznają jednak, że w pracy działa spontanicznie, nie jest przywiązany do przepisów i procedur. Miał z tego powodu kłopoty z prokuraturą. Kim jest, i jaki jest nowy szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego?
- Mam być szefem ABW - powiedział kilka tygodni temu z tajemniczym uśmiechem komendant stołecznej Straży Miejskiej Witold Marczuk. Współpracownicy wyczuli w jego głosie i zdziwienie, i satysfakcję. Rzecznik komendanta Tomasz Ziemiński nie ukrywa: - To było zaskoczenie dla mnie i chyba dla szefa.
To, że Marczuk, zaufany człowiek Lecha Kaczyńskiego, po wyborach obejmie ważne stanowisko, było oczywiste. Sam Marczuk przyznaje: - Przymiarki były różne. W grę wchodziło m.in. stanowisko komendanta stołecznej policji i szefa Straży Granicznej. - Odkryłem w sobie żyłkę psa gończego -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta