Świat uciekł Małyszowi
Nasz as skończył mistrzostwa świata w lotach na dwudziestym miejscu. A do igrzysk olimpijskich w Turynie pozostał niespełna miesiąc.
Mistrz świata Norweg Roar Ljoekelsoey mówi cichutko, prawie szeptem. Wygląda na delikatnego, wrażliwego mężczyznę, który przypadkiem znalazł się w tym towarzystwie. To jednak złudzenie. Skoczek z Trondheim dwa lata temu w Planicy wygrał mistrzostwa świata w lotach, a w Kulm powtórzył to osiągnięcie. Przed nim tylko Niemiec Sven Hannawald dwa razy z rzędu wygrał taką imprezę.
Trener Norwegów Mika Kojonkoski i sam Ljoekelsoey mówią, że te mistrzostwa były dla nich ważniejsze od Turnieju Czterech Skoczni. Zawodnik przyznał też, że wcale nie był pewien sukcesu. W piątek poczuł się fatalnie. Przeziębienie dopadło go w najmniej spodziewanym momencie. Miał gorączkę i kłopoty z oddychaniem. W drugim dniu mistrzostw gorączka ustąpiła, ale samopoczucie wciąż nie było najlepsze. Być może dlatego Espen Bredesen, kiedyś mistrz olimpijski i mistrz świata, dziś pracujący dla norweskiej telewizji, stawiał na Tommy'ego Ingebrigtsena. Adam Małysz też miał swojego faworyta. Mówił, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta