Pięć godzin nadziei
30 stycznia 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | TS NS JS
Pięć godzin nadziei Uratowano tych wszystkich, których można było ocalić mówi prof. Krystyn Sosada, śląski wojewódzki konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej. (c) BARTOSZ SIEDLIK Ekipy ratowników z psami przeszukiwały teren katastrofy (c) TOMASZ JODŁOWSKI/DZIENNIK ZACHODNI Stalowa konstrukcja dachu waży kilkaset ton — usuwanie gruzowiska potrwa kilka dni (c) KARINA TROJOK/DZIENNIK ZACHODNI (c) BARTOSZ SIEDLIK (c) BARTOSZ SIEDLIK (c) BOGDAN KUŁAKOWSKI (c) KARINA TROJOK/DZIENNIK ZACHODNI Rannych błyskawicznie transportowano do szpitali w Katowicach i okolicznych miastach (c) KARINA TROJOK/DZIENNIK ZACHODNI
Wszystko wskazuje na to, że mimo panującego zimna żadna z ofiar tragedii nie zmarła w wyniku wychłodzenia, choć to właśnie mróz w nocy temperatura spadła poniżej 15...
Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta