Wielkie porządki na dachach
W akcji ratowniczej wzięła udział warszawska grupa wysokościowa S12. To stowarzyszenie medyczne, skupiające ratowników, szkoli się w stolicy od trzech lat.
- Kiedy dotarła do nas wiadomość o katastrofie, byliśmy na obozie ok. 100 kilometrów od Katowic - opowiada Krzysztof Jakuczy z S12. - Na miejsce dotarliśmy około godziny 20 w sobotę. Mieliśmy kaski i sprzęt medyczny, więc mogliśmy pomóc. Znaleźliśmy sześć osób, które niestety już nie żyły.
Do Katowic gotowa była pojechać jednostka ratownicza, która specjalizuje się m.in. w pomocy ofiarom pod gruzami.
- W niedzielę rano dowództwo akcji ratunkowej zdecydowało, że nie ma potrzeby, aby strażacy jechali - mówi Dariusz Malinowski, rzecznik mazowieckiej straży.
Do Katowic pojechało jedynie trzech psychologów ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej oraz jeden z Komendy Wojewódzkiej PSP. Zostaną tam wysłani także policyjni psycholodzy z Warszawy.
Mają odśnieżyć dachW niedzielę w Urzędzie Wojewódzkim zebrał się zespół zarządzania kryzysowego. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele policji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta