Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W żywiole improwizacji

11 lipca 1995 | Kultura | JR

W żywiole improwizacji

Rozmowa z Piotrem Fersterem, dyrektorem krakowskiej "Piwnicy pod Baranami"

Praca wśród czterdziestki wykonawców "Piwnicy pod Baranami", z których każdy jest indywidualnością o mniej lub bardziej rozbudzonym ego, z pewnością nie należy do najłatwiejszych. Panu się jednak udaje?

Z "Piwnicą pod Baranami" jestem związany 22 lata -- więcej niż połowę życia. Trafiłem tam jako człowiek dość młody. Na szczęście zaakceptował mnie Piotr Skrzynecki, a z nim się wszyscy liczą. Z biegiem czasu zostałem jego "cieniem". Podobnie patrzymy na świat, mamy zbieżne odczucia estetyczne, co nie oznacza, że się nie spieramy. "Piwnica" jest grupą nieformalną. Tu nie ma żadnych rygorów, nikogo np. nie można z zespołu wyrzucić. Praca w kabarecie oparta jest na przyjaźni. Oczywiście czasem i na nienawiści, ale tej zdrowej -- mobilizującej do rywalizacji. Zespołowi nadaje ton kilka osób. Inni się dopasowują.

O ile wiem, trafił pan do "Piwnicy" jako student Akademii Medycznej.

Na medycynie najbardziej męczyło mnie to, że wszystkiego trzeba się było uczyć na pamięć, a ja lubiłem "główkować". "Piwnica" uświadomiła mi, że wolę przebywać wśród artystów niż wśród medyków.

Krakowski kabaret jest...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 527

Spis treści
Zamów abonament