Demokracja to nie wszystko
W przypadku Białorusi chodzi dziś przede wszystkim o przestrzeganie praw podstawowych i walkę z despotią. Pokonanie dyktatora nie przesądza jednak o tym, jaka będzie ta nowa Białoruś. Czy stanie się państwem przyjaznym, stabilnym i prozachodnim, czy też - mimo odejścia Łukaszenki - nadal znajdować się będzie w orbicie wpływów Rosji putinowskiej? Ze wszystkimi tego konsekwencjami w sferze stosunków międzynarodowych.
Dla Polski ma to znaczenie fundamentalne. Poparcie dla wolności politycznych to sprawa przyzwoitości i naszej solidarności dziejowej. Ale nie tylko. W polskim najgłębszym interesie leży poszerzanie sfery stabilizacji i wspólnego rynku na Wschód. To zaś gwarantuje jedynie ścisłe związanie krajów za naszą wschodnią granicą ze strukturami Zachodu. Każdy wzrost wpływów imperialnej Rosji w regionie to osłabianie przesłanek potrzebnego nam spokoju. Sprawy te wzajemnie się warunkują.
PRZYPADEK UKRAINYKluczowy kontekst wyborów, przed którymi stoi dziś Białoruś stanowią dwa wydarzenia, jakie przypadkowo zbiegły się w czasie z białoruską kampanią prezydencką - wybory na Ukrainie i debata o strategii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta