Staropolski wstręt do morza
POGLĄDY HRECZKOSIEJÓW
Pod koniec XVII wieku Rzeczpospolita wyszła z wojny obronną ręką, bo koniec końców porządek ze wszystkim zrobił - a jakże, na lądzie - hetman polny koronny Stanisław Koniecpolski: 25 czerwca 1629 roku rozbił pod Trzcianą główne siły szwedzkie pod wodzą samego króla Gustawa Adolfa (4,5 tys. żołnierzy po stronie polskiej, 9 tys.po szwedzkiej, u nich poległo 1,2 tys., naszych 250).
Wobec takiego obrotu spraw trudno było przekonać opinię publiczną o konieczności inwestowania we flotę: po co, skoro prędzej czy później i tak któryś z hetmanów (polny koronny, wielki koronny, polny litewski, wielki litewski) przybędzie z odsieczą i położy pokotem armię wroga. Polska (szlachecka) opinia publiczna, posłowie uchwalający podatki nie rozumieli spraw morskich, możliwości, jakie wynikają z posiadania floty i portów, ani konsekwencji ich nie posiadania.
Stanisław Sarnicki w "Księgach hetmańskich"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta