Gołą stopą po żyletce
Marek Kondrat: "Dom wariatów" bardzo dużo mnie kosztował. Koterski przyszedł do Teatru Dramatycznego i powiedział, że napisał scenariusz z myślą o mnie. Długo nie mogłem pojąć, skąd on to wszystko o mnie wiedział. Mój dom nie był "domem wariatów", Marek jest w swoich opowieściach odważniejszy i bardziej radykalny. Ale przecież - podobnie jak Adaś - patrzyłem na rodziców, którzy nie mogli żyć bez siebie, a jednocześnie potwornie męczyli się ze sobą. I widziałem paranoiczną samotność ojca, którego dopiero dzisiaj, uprawiając ten sam zawód, mogę zrozumieć. Potem czytałem kolejne scenariusze Marka. Wywoływały we mnie burzę, ale konsekwentnie odrzucałem jego propozycje. Zawsze wtedy słyszałem ten sam komentarz: "Oczywiście, to są twoje wybory, możesz sobie biegać z pistoletami,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta