Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Historia na stu dwóch kilometrach

29 maja 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | GŁ
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Kultowy szlak kajakarzy Historia na stu dwóch kilometrach Budowniczowie Kanału Augustowskiego nie marzyli, jak poźniejsi inżynierowie, o przekształcaniu przyrody. Projektując jego trasę, wykorzystywali jeziora i naturalne rynny polodowcowe. W wielu miejscach tylko kamienne śluzy i domki strażniczówek przypominają dziś, że to dzieło ludzkich rąk. Gdy do komory śluzy wdziera się z szumem spieniona woda, wywołuje dreszcz emocji nie tylko u początkujących wodniaków (c) ATO Kanał dziś to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc ziemi augustowskiej (c) ATO

Szacunek do przyrody, którym odznaczali się wojskowi inżynierowie - budowniczowie kanału - brał się po części z niedostatków ich wiedzy hydrotechnicznej. Główny jego projektant, pułkownik Ignacy Prądzyński, był specjalistą od pomiarów geodezyjnych, a nie od budownictwa wodnego. Wiedzę o "prostowaniu rzek" zdobywał dopiero w trakcie podróży z Warszawy do Augustowa z niemieckich i francuskich książek, których - jak wynika z jego listów - wiózł ze sobą całą brykę.

- Budowniczym brakowało inżynierskiej pewności siebie. Tym uważniej obserwowali naturę. Starali się także dla oszczędności korzystać głównie z miejscowych materiałów, drewna i kamienia. Dlatego kanał tak szybko wrósł w naturalny...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3850

Spis treści
Zamów abonament