Trwajcie mocni w miłości
Papież tłumaczył, że przybył do Polski i Krakowa z potrzeby serca, aby iść śladami Jana Pawła II. - Pragnąłem oddychać powietrzem jego ojczyzny - podkreślał. - Zakosztować wiary, z której wyrósł i upewnić się, czy w niej trwacie. Chciałem też z tego miejsca uprosić Boga, by zachował w was dziedzictwo wiary, nadziei i miłości, jakie pozostawił światu, a szczególnie wam, Jan Paweł II.
Mądry i konkretnyWielu wiernych już wieczorem poprzedniego dnia rozłożyło śpiwory i czekało na mszę. Nie przeszkadzało im, że noc była chłodna i padał deszcz. Parafianie z Chełmna do Krakowa przyjechali autokarem już w sobotę po południu. Byli na wieczornym spotkaniu z młodzieżą, potem rozłożyli się na trawie. - Ja w ogóle nie spałam, modliłam się i myślałam o tym, co mówił papież. Warto było tu przyjechać. Czuję, że umocni się moja wiara - mówiła rencistka Emilia Gdaniec.
Od drugiej w nocy czuwały na Błoniach emerytowana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta