Koszmar minionego lata
- Wiem, że znowu uderzą - mówi Rachel North. 7 lipca 2005 roku znalazła się w wagonie metra linii Piccadilly, w którym zdetonowana przez islamskiego zamachowca-samobójcę bomba zabiła 26 pasażerów. - Dziś wcale nie jesteśmy bezpieczniejsi - dodaje z rezygnacją.
Mohammed Shafiq nie był świadkiem zamachów. Ale prowadzi poradnię dla młodych muzułmanów uzależnionych od narkotyków i zgadza się z Rachel. Uważa, że będą następne ataki, bo ekstremiści wykorzystają rozczarowanie wyznającej islam młodzieży.
W rocznicę zamachów znów działa specjalny numer telefonu, pod który mogą dzwonić krewni ofiar i ci, którzy przeżyli. Czyli tacy jak Rachel. Tacy jak Mohammed mogą natomiast zrobić to, do czego wzywa ich premier - zabrać się do integrowania sfrustrowanych muzułmanów ze społeczeństwem.
Krwawy poranekBył 7 lipca 2005 roku, godzina 7.21, kiedy umieszczona przy wejściu na stację kolejową w Luton kamera zarejestrowała czterech mężczyzn z plecakami....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta