Wizerunek bez stereotypów
Utworzenie stanowiska pełnomocnika ds. wizerunku Polski za granicą to pomysł godny pochwały. Nie powinniśmy jednak żywić nadziei na to, że obejmujący ten urząd Andrzej Sadoś przeprowadzi blitzkrieg i w krótkim czasie stworzy pozytywny obraz naszej ojczyzny w świecie. Walka z "kłopotami wizerunkowymi" Polski, o których mówił ostatnio premier Jarosław Kaczyński, może potrwać dwie, trzy dekady - i to nawet przy założeniu, że zarówno rząd obecny, jak i rządy, które nastaną po nim, potraktują sprawę poważnie, przy pełnym zaangażowaniu intelektualnym i finansowym. Jednak najważniejszym warunkiem powodzenia tego przedsięwzięcia jest odrzucenie przekonania, iż wizerunek Polski jest "generalnie dobry", tylko trzeba go naprawić. Albowiem Polska w rzeczywistości nie ma dziś żadnego wizerunku i powinniśmy go dopiero zbudować.
Dotychczas troska władz o to, jak nas postrzega zagranica, ograniczała się niemal wyłącznie do reagowania na niepochlebne dla Polski artykuły, ukazujące się w zachodniej prasie. Piętnowanie dziennikarzy, piszących o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta